Kanadyjka Alexandria Loutitt, aktualna mistrzyni świata juniorek, została niespodziewanie mistrzynią świata na dużej skoczni w Planicy. W środowych zawodach wyprzedziła Norweżkę Maren Lundby i Niemkę Katharinę Althaus.
To miał być historyczny dzień za sprawą Kathariny Althaus, która stała przed szansą zdobycia czterech złotych medali na jednych mistrzostwach. Tego nie dokonał nikt w dziejach. I był historyczny, ale ze względu na niezwykły wyczyn Louttit. 19-latka niedawno została mistrzynią świata juniorek, a teraz wywalczyła pierwszy seniorski tytuł i pierwsze złoto w skokach narciarskich dla Kanady. I to w jakim stylu!
Po pierwszej serii Loutitt dzieliła pierwszą pozycję z broniącą tytułu Maren Lundby. Legenda kobiecych skoków z Norwegii lotem na 139,5-metra ustanowiła nowy rekord skoczni. Kanadyjka uzyskała 134,5 metra i obie miały notę 130,9 punktu. Trzecie miejsce zajmowała Katharina Althaus, która skoczyła 120,5 metra.
Warto jednak dodać, że trzykrotna mistrzyni świata z Planicy ruszała z 17. belki startowej, Lundby z 19., a Loutitt z 18. Do tego doszedł wiatr w plecy.
W drugiej serii emocje podgrzała reprezentantka gospodarzy, Ema Klinec, która 131,5-metrową próbą wywarła presję na rywalkach. I przez kilka minut prowadziła. Zdołała przesunąć się na siódmą pozycję. A później co skok, to nowa liderka. Najpierw na prowadzenie wyszła Austriaczka Eva Pinkelnig, za chwilę Norweżka Anna Odine Stroem, a po niej Japonka Nozomi Maruyama.
Ta tendencja utrzymała się, kiedy skakała czołowa "trójka" po pierwszej serii. Althaus pofrunęła na odległość 128 metrów i nadal zachowywała szanse na czwarte złoto. Lundby poleciała jednak jeszcze dalej, bo na 133. metr. Kanadyjka miała przed sobą naprawdę trudne zadanie, ale wytrzymała presję. Poszybowała na 136,5 metra i sięgnęła po pierwszy w karierze tytuł z przewagą ponad 10 punktów.
Wyświetl ten post na Instagramie
Eva Pinkelnig, Anna Odine Stroem i Nozomi Maruyama zajęły ostatecznie miejsca od czwartego do szóstego, a siódma była najlepsza z gospodyń, Słowenek – Ema Klinec. Czołową "10" uzupełniły Norweżka Thea Minyan Bjoerseth, Austriaczka Chiara Kreuzer i kolejna słoweńska zawodniczka, Nika Kriznar.
Ponownie bardzo dobrze spisała się Finka Jenny Rautionaho, która uplasowała się na 13. pozycji, oczko wyżej niż Francuzka Josephine Pagnier.
Do drugiej serii awansowała Kinga Rajda, a dwie bardzo solidne próby dały jej najwyższe miejsce w karierze na mistrzostwach świata. Ostatecznie była 23. Po finałowej próbie ogłosiła, że kończy karierę. Rajda jako pierwsza i jak dotąd jedyna Polka uplasowała się w Top 10 zawodów Pucharu Świata.
Wyniki konkursu MŚ kobiet w Planicy