Używamy plików cookie, by ulepszyć nasze usługi i zintegrować social media. Polityka prywatności

Berkutschi Premium Partners

Powrót Fannemela. Powołanie na TCS zamiast końca kariery

Utworzono: 23.12.2022 12:02 / ac

Anders Fannemel był bliski zakończenia kariery. Ale w miniony weekend wywalczył dodatkowe miejsce dla reprezentacji Norwegii w Pucharze Świata i pojedzie na Turniej Czterech Skoczni. 

Problemy Fannemela zaczęły się latem 2019 roku. Wcześniej był solidnym punktem kadry Alexandra Stoeckla. W sezonie 2017/18 osiągnął największy indywidualny sukces w karierze. Zajął trzecie miejsce w Turnieju Czterech Skoczni. Przegrał tylko z Kamilem Stochem i Andreasem Wellingerem

Anders Fannemel

 

Kolejna zima nie była już tak udana dla Norwega, a latem zerwał więzadła krzyżowe podczas obozu w Wiśle. Przez dwa lata nie startował. Przechodził operacje, walczył o powrót, ale zamiast skakać, walczył z bólem. Rok temu, po blisko trzech latach, znów wystartował w Pucharze Świata. Tyle że nie latał tak daleko jak wcześniej i przed Turniejem Czterech Skoczni wypadł z drużyny. 

Anders Fannemel

 

"Oczywiście, że poczułem satysfakcję. Ciężko było mi wrócić do drużyny na Puchar Świata. To miłe, że po takim czasie znów dostanę szansę."

Anders Fannemel

Anders Fannemel

 

A teraz, niemal dokładnie po rou, Fannemel wraca. Jego dobre starty w Pucharze Kontynentalnym zagwarantowały Norwegom dodatkowe, siódme miejsce, w konkursach Turnieju Czterech Skoczni. – To fajne uczucie. Jestem nieco zaskoczony, ale bardzo szczęśliwy, że wywalczyłem dodatkowe miejsce na turniej – mówi nam Norweg. 

Anders Fannemel

 

– Oczywiście, że poczułem satysfakcję. Ciężko było mi wrócić do drużyny na Puchar Świata. To miłe, że po takim czasie znów dostanę szansę – dodaje. "Es fühlt sich gut an. Ich bin ein bisschen überrascht, aber ich bin wirklich glücklich, dass ich den letzten Quotenplatz für die Vierschanzentournee ergattern konnte", sagte er.

 

Oczywiście, że poczułem satysfakcję. Ciężko było mi wrócić do drużyny na Puchar Świata. To miłe, że po takim czasie znów dostanę szansę – dodaje. 

 

Norweg w sumie dwunastokrotnie stawał na podium i odniósł cztery zwycięstwa – w 2014 roku w Niżnym Tagile, w 2015 w Titisee-Neustadt, w 2016 w Sapporo i w 2017 w Engelbergu. Ale od sezonu 2017/18 na "pudło" nie wskoczył ani razu. I choć w nadchodzącym Turnieju Czterech Skoczni trudno go zaliczać do grona faworytów, nie jedzie do Niemiec i Austrii wyłącznie cieszyć się skokami. Chce walczyć o wysokie miejsca.

 

 
 
 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez Anders Fannemel (@andersfannemel)

 

Oczywiście, chcę się cieszyć skokami i pokazać jak najlepsze próby, ale kiedy podróżujesz z reprezentacją Norwegii, twoją ambicją powinna być walka o czołowe lokaty. I mam nadzieję, że osiągnę dobre rezultaty – przyznaje Fannemel. 

 

"Kiedy po ubiegłym sezonie postanowiłem dać sobie jeszcze jedną szansę, miałem cel, aby od początku zimy być w kadrze na Puchar Świata. Tak się nie stało, bo mamy mocny zespół. Ciężko było mi wrócić na poziom, przy którym mogę się utrzymać ze skoków."

Anders Fannemel

 

Lubię wszystkie skocznie. Szczególnie te w Oberstdorfie, Garmisch-Partenkirchen i Bischofshofen. Cieszę sięIch jednak, że wracaą do Pucharu Świata i będę mógł się sprawdzić na tle rywali – mówi. 

 

Fannemel poważnie zastanawiał się nad zakończeniem kariery. I tak pewnie by się stało, gdyby nie powołanie na Turniej Czterech Skoczni. – Kiedy po ubiegłym sezonie postanowiłem dać sobie jeszcze jedną szansę, miałem cel, aby od początku zimy być w kadrze na Puchar Świata, Tak się nie stało, bo mamy mocny zespół. Ciężko było mi wrócić na poziom, przy którym mogę się utrzymać ze skoków – nie ukrywa 31-latek. 

 

Niekoniecznie doszłoby do tego już teraz, ale koniec wydawał się bliski. 

 

Nie określiłem konkretnego dnia, ale zastanawiałem się nad tym, co innego mógłbym robić. Walka o to ostatnie miejsce przez wiele lat jest dość trudna – przyznawał. 

 

 
 
 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez #4hills Vierschanzentournee (@vierschanzentournee)

 

Czy zatem Fannemel zakończyłby karierę, gdyby nie otrzymał powołania na Turniej Czterech Skoczni? – Nie wiem. Pewnie pojechałbym na Engelbergu na Puchar Kontynentalny, bo to fajny period z Engelbergiem i Kranjem. Ale ciężko powiedzieć, co bym zrobił – przyznaje 31-latek. 

 

Norwegowie zawsze świetnie szło na mamucich skoczniach. W 2015 roku ustanowił rekord świata – 251,5 metra na gigancie w Vikersund. A w tym roku lotów w kalendarzu Pucharu Świata nie brakuje. 

 

Oczywiście, mam nadzieję, że pozostanę w kadrze na loty i kolejne zawody. Ale na razie koncentruję się nad tym, żeby podwyższyć formę przed Turniejem Czterech Skoczni – kończy optymistycznie Fannemel. 

 

Ostatnie