Po raz czwarty drużyna austriacka wzięła udział w testach w największym na świecie tunelu aerodynamicznym w RTA Rail Tech Arsenal w Wiedniu. Jednak tym razem nie trenowali Morgenstern, Schlierenzauer i spółka, a drużyna kobiet z Danielą Iraschko i Jacqueline Seifriedsberger. Panie miały okazję popracować nad sylwetką w locie, startem i pozycją dojazdową.
Na pierwszym planie było ćwiczenie sylwetki i testy sprzętu. Zaleta treningu w tunelu jest oczywista. Zawodnik ma możliwość lecieć przez około 1:30 minut i jednocześnie otrzymywać wskazówki od trenera. Maksymalny czas w powietrzu na skoczni wynosi około 8 sekund.
Testy sprzętu na pierwszym planie
"Tunel aerodynamiczny daje zawodnikom szansę poprawy. Powstało wiele pytań związanych z wiązaniami i tutaj możemy na nie odpowiedzieć. Wiem też, co mogę poprawić odnośnie mojego kombinezonu. Najważniejszy dla mnie konkurs odbędzie się 15. lutego w Oslo i dzisiaj zrobiłyśmy kolejny ważny krok ku Mistrzostwom Świata", wyjaśniła Iraschko.
Obok drużyny pań, trening w tunelu odbyli też David Zauner i zawodnik kombinacji norweskiej, Willi Denifl. "Kiedy usłyszałem, że będę miał szansę treningu w tunelu aerodynamicznym, bardzo się cieszyłem. Dzięki mojemu sponsorowi Peterquelle, mogłem dołączyć do pań i ćwiczyć sylwetkę w locie oraz testować sprzęt. Cieszę się, że mój sponsor wspiera mnie nie tylko finansowo, ale też pozwala na takie treningi", powiedział Zauner.