Andreas Wellinger zwycięża po raz pierwszy w zawodach Grand Prix

Utworzono: 04.08.2013 00:17 / sk

Wybiła godzina Andreasa Wellingera w skokach narciarskich. Zwycięstwo na skoczni imienia Adama Małysza w Wiśle było jego pierwszym w zawodach Grand Prix, a dzięki niemu objął prowadzenie w klasyfikacji końcowej całego cyklu.

Wellinger oddał trzy równe skoki na skoczni Adama Małysza. Najlepszy skok zaprezentował w serii próbnej. W konkursie lądował dwa razy na 132,5 m, były to najdłuższe skoki dzisiejszych zawodów. 281,8 punktów w ostatecznym rozrachunku zapewniło skoczkowi z SC Ruhpolding, pierwsze w karierze zwycięstwo w zawodach rangi Grand Prix.

 

Wellinger oddał najlepsze skoki

 

Dla Wellingera, który do tej pory zajął drugie miejsce w Engelbergu (SUI) i trzecie w Soczi (RUS) zwycięstwo w Wiśle (POL) oznacza objęcie pozycji lidera w klasyfikacji FIS Grand Prix (180 punktów - Klasyfikacja LGP »)

 

"To był wspaniały konkurs, moje oba skoki były dobre. Ciężko trenujemy i wygląda na to, że to się nam opłaca. Nie liczyłem dziś na zwycięstwo, dlatego jeszcze bardziej się z niego cieszę", powiedział Wellinger po swoim triumfie.

 

Na fenomenalne skoki Wellingera nic nie mógł poradzić ubiegłoroczny zwycięzca i zawodnik gospodarzy Maciej Kot. 130 i 131 m dało Polakowi 274,4 punkty i miejsce drugie. "To był wspaniały konkurs, mogę tylko moim konkurentom podziękować. Ponownie polscy skoczkowie pokazali, że są mocni, ale oczywiście naszym celem jest sezon zimowy, w którym też chcemy się tak dobrze prezentować", dodał Kot.

 

Czech Roman Koudelka lądował na 128,5 oraz 131,5 m i zajął ostatecznie miejsce trzecie. "Cieszę się z dzisiejszego wyniku, ponieważ ostatni sezon zimowy nie był dla mnie najlepszy. Było bardzo ciężko dostać się na podium, ponieważ wielu mocnych zawodników również chciało się tam znaleźć, dlatego jeszcze bardziej się z tego cieszę. Przed startem urwała mi się sznurówka, i sędzia na górze dał mi swoją i mogłem wykonać swój skok".

 

Mocne drużyny z Niemiec i Polski

 

Nie tylko Wellinger i Kot uzyskali wspaniałe wyniki, także ich koledzy z drużyn nie zawiedli. Niemcy Andreas Wank (4.), Michael Neumayer (6.) oraz Richard Freitag (8.) wylądowali w czołówce, podobnie jak Polacy Kamil Stoch (5.) i Krzysztof Biegun (7.).

 

Matjaz Pungertar, który w Hinterzarten był trzeci, zajął dziewiąte miejsce i ponownie był najlepszym Słoweńcem. Najlepszym zawodnikiem z Japonii był Daiki Ito na miejscu dziesiątym, doświadczony Noriaki Kasai był 12. Pomiędzy dwoma skoczkami z dalekiego wschodu wylądował Szwajcar Gregor Deschwanden na bardzo dobrym jedenastym miejscu.

 

Norwegowie i Austriacy rozczarowali

 

Po konkursie drużynowym w piątek, w którym zawodnicy z Norwegii i Austrii zajęli odpowiednio siódme i ósme miejsce, także konkurs indywidualny nie był najlepszy w ich wykonaniu.

 

Najlepszym Norwegiem był Tom Hilde na miejscu 14., jako jedyny ze swojej drużyny zakwalifikował się do serii finałowej. Austriacy uplasowali się na miejscach 20. (Andreas Kofler), 22. (Michael Hayböck) oraz 23. (Stefan Kraft).

 

Do drugiej rundy nie zakwalifikowali się między innymi Severin Freund z Niemiec, Robert Kranjec oraz Jaka Hvala ze Słowenii, podobnie jak Norwegowie Rune Velta i Anders Fannemel.

 

Pełne wyniki »

Pełne wyniki w formacie pdf

 

Zobacz również