Utworzono: 04.04.2011 16:44
/ os
Współpraca fińskich skoczków z nowym trenerem Pekką Niemelae zaczęła się obiecująco. Na początku sezonu dwaj zawodnicy znaleźli się w światowej czołówce: młody Ville Larinto wraz z doświadczonym Mattim Hautamaekim, który dzięki Niemelae odzyskał ambicję i motywację. Po podwójnym zwycięstwie w ojczystym Kuopio oczekiwania były niezwykle wysokie.
Wyniki Mattiego Hautamaekiego »
Jednak Finów prześladowały kontuzje. Podczas Turnieju Czterech Skoczni Larinto naderwał więzadło krzyżowe przy lądowaniu po znakomitym skoku w Garmisch-Partenkirchen. To zakończyło sezon dla młodego zawodnika. Ponieważ Janne Haponena nie wyleczył jeszcze kontuzji, a Janne Ahonen nie osiągnął dobrej formy przez cały sezon, Hautamaeki był jedynym Finem, który mógł konkurować z najlepszymi.
Efektowny powrót Happonena
Happonen pokazał, że wrócił do gry podczas FIS Team Tour i od razu wskoczył do czołowej dziesiątki. Zdawało się, że dla Finlandii zapaliło się światełko w tunelu co do nadchodzących Mistrzostw Świata w Oslo. Niestety w Oslo Happonen ponownie odniósł kontuzję, przez co Finowie nie mieli silnej drużyny podczas Mistrzostw Świata.
Oto Janne Happonen »
Tak złych wyników w Mistrzostwach Świata drużyna Finów nie osiągnęła już dawno. Po raz drugi Finlandia nie wywalczyła nawet jednego medalu w skokach narciarskich. To był dobry sezon dla Hautamaekiego, ale skoczek nie wspiął się na podium wystarczająco wiele razy, aby zrównoważyć mierne wyniki reszty drużyny.
Niemelae odpowiednim człowiekiem na odpowiednim stanowisku
Pechowe kontuzje to jedno, ale Finowie muszą wyciągnąć wnioski z tego sezonu. Przepaść między Finlandią a Austrią, a także Norwegią, Polską oraz Niemcami, jest zdecydowanie zbyt wielka jak na kraj o tak długiej tradycji skoków narciarskich.
Jest jasne, że Niemelae to odpowiedni człowiek na odpowiednim stanowisku i jeśli przygotowania do nowego sezonu pójdą po myśli trenerów, jeśli Happonen oraz Larinto ponownie wyróżnią się jako solidni zawodnicy, a Hautamaeki nie zakończy kariery, następny sezon będzie wyglądać zupełnie inaczej.
Matti Hautamaeki
