Nowa, nowoczesna skocznia w Kazachstanie

Utworzono: 29.09.2009 13:38 / os

Kiedy na skoczniach świata pojawiają się zawodnicy z Kazachstanu, Ukrainy, czy Bułgarii, komentatorzy telewizyjni określają ich mianem niemal "egzotycznych". Jednak oni również traktują swój sport poważnie i profesjonalnie. Oczywiście Kazachowie nie mają takiego budżetu jak kraje Europy Zachodniej i Północnej, jak i nowoczesnych skoczni, na których mogliby trenować przez cały rok. Z tego powodu zawodnicy muszą być bardzo dużo w podróży i trenować w Europie, daleko od domu.

 

Ale to powinno się wkrótce zmienić. W Ałmacie, byłej stolicy Kazachstanu, powstają nowoczesne skocznie HS 95 i HS 120. Obiekty te zostały wybudowane na potrzebę Igrzysk Azji w 2011 roku, które odbędą się właśnie w Ałmacie oraz obecnej stolicy Astanie. Igrzyska Azji zostaną rozegrane po raz siódmy i po raz pierwszy w jednej z byłych Republik Radzieckich.

 

Otwarcie jesienią 2010

Początkowo organizatorem miała być tylko Ałmata, jednak naciski ze strony nowej stolicy spowodowały, że Astana została także włączona do projektu. Opowiadał się za tym również prezydent Nasurbajew. W celu zapewnienia lepszej organizacji Igrzysk powinno zostać utworzone połączenie między obydwoma miastami, które dzieli 1200 kilometrów.

 

Zdjęcia z budowy nowej skoczni »

 

Budowa skoczni w Ałmacie (miasto w latach 1921-1994 nosiło nazwę Ałma-Ata) rozpoczęła się w 2008 roku i jest finansowana przez państwo. Jesienią 2010 skocznie powinny zostać otwarte, dlatego aby zdążyć na czas budowa trwa obecnie dzień i noc.

 

Ósme miejsce podczas konkursu drużowego w lotach w Oberstdorfie w 2009

Do tej pory Kazachowie nie świętowali zbyt wielu sukcesów w skokach narciarskich. W 1987 Wladimir Tschernjajew wygrał Europacup w Titisee/Neustadt, ustanawiając rekord skoczni. W 1982 drużyna była siódma po pierwszej serii Mistrzostw Świata w Oslo, jednak ostatecznie zajęła jedenastą pozycję. Podczas ostatnich mistrzostw w Libercu Kazachowie zajęli 12. miejsce, a w lutym 2009 w konkursie drużynowym na mamucie w Oberstdorfie byli na ósmym miejscu, pokonując na przykład Japończyków, którzy wcześniej w Libercu wywalczyli brąz.

 

Potencjał więc jest. Być może szykują się lepsze czasy dla Nicolaya Karpenko, Radika Zhaparovowa i spółki.