Nowy trend: osobisty trener
W minionym sezonie już dwóch zawodników próbowało powrócić do największych sukcesów pod okiem 'osobistego trenera'. Miało to miejsce z różnym skutkiem: Adam Małysz pod koniec sezonu dzięki współpracy z byłym trenerem Hannu Lepistoe ponownie znalazł się w czołówce zawodników. W Planicy trzykrotnie był drugi.
U Jakuba Jandy nie było tak dobrze: Czech sięgnął po pomoc trenera Vasji Bajca, z którym odnosił największe sukcesy. Jednak, mimo treningów z osobistym trenerem, nie udało mu się zdobyć upragnionego medalu podczas mistrzostw świata w Libercu.
Teraz współpracy z osobistym trenerem będzie próbował Jernej Damjan. Słoweniec chce pracować z Ari-Pekka Nikkolą. Fin, który był w poprzednim sezonie trenerem Słoweńców także jest zainteresowany współpracą.
Pod okiem Nikkoli pozycje na podium
Pod opieką Nikkoli, Słoweńcy byli w sezonie 2007/08 mocniejsi niż z nowym, starym trenerem Matjazem Zupanem. Wtedy to zajęli szóste miejsce w klasyfikacji narodów, w zakończonym sezonie Słoweńcy znaleźli się tylko na pozycji dziewiątej.
Damjan nie był w tym sezonie w dobrej formie. W pierwszych tygodniach zimy zmagał się z kontuzją i nie był już w stanie wrócić do najwyższej formy. Dziewiąte miejsce to jego najlepsza pozycja w tym sezonie. Kiedy trenerem był Nikkola, Damjanowi udawało się stawać na podium.