Ulrike Graessler - Spełniają się marzenia
Podczas Igrzysk Olimpijskich w Soczi rozegrany zostanie pierwszy w historii konkurs skoków kobiet. Niemka Ulrike Graessler skoki uprawia od wielu lat. 26-latka rozpoczęła starty w zawodach Pucharu Kontynentalnego w roku 2004, od dwóch lat regularnie bierze udział w zawodach Pucharu Świata. Z 53 miejscami na podium w zawodach pucharu kontynentalnego, Niemka jest jedną z bardziej utytułowanych zawodniczek. Graessler zdobyła srebrny medal w pierwszych mistrzostwach świata kobiet rozegranych w Libercu w roku 2009. Dwukrotnie stawała na podium zawodów pucharu świata, zdobyła również brązowy medal w konkursie mixed team podczas mistrzostw świata w Val di Fiemme. Ulrike Graessler opowiedziała Berkutschi o marzeniach związanych z olimpijskim startem.
Berkutschi: Ulrike, Igrzyska Olimpijskie właśnie się rozpoczęły, a Ty jesteś ich częścią. Jak się czujesz przed startem?
Ulrike Graessler: Szczerze, jeszcze nie czuję się zdenerwowana. Pewnie w ciągu najbliższych dni napięcie będzie rosło.
Berkutschi: Czy dotarło już do Ciebie, że po raz pierwszy bierzesz udział w Igrzyskach?
Graessler: Tak, w momencie gdy dotarliśmy do Soczi. Ale to nadal dziwne uczucie, marzyłam o tym tyle lat, a teraz to wszystko staje się realne.
Berkutschi: Uprawiasz skoki od wielu lat, walczyłaś o możliwość startu kobiet w konkursie olimpijskim. Czy to spełnienie twoich życiowych marzeń?
Graessler: Oczywiście. Są w życiu ważniejsze sprawy niż sport. Ale to naprawdę wielkie osiągnięcie.
Berkutschi: Konkursy drużynowe kobiet rozgrywane są obecnie tylko podczas mistrzostw świata juniorów. Czy to będzie Waszym celem na Igrzyska w roku 2018?
Graessler: Myślę, że następny krok w tym kierunku to konkurs mixed team. Ale przy tak szybkim rozwoju naszej dyscypliny, wszystko może się wydarzyć.
Berkutschi: Jaki jest obecnie twój cel?
Graessler: Nie wystartuję w pierwszym treningu. Nie jestem na 100% gotowa. Chcę się pokazać z jak najlepszej strony podczas Igrzysk. Wiem, że mnie na to stać, a jeśli się uda, będzie i wynik.
Berkutschi: Kto zwycięży?
Graessler: Nie chcę gdybać. Takanashi, Iraschko, Avvakumova na pewno będą faworytkami do olimpijskiego złota.
Berkutschi: Czy w przyszłym sezonie będziesz nadal brała udział w zawodach pucharu świata?
Graessler: Na pewno będę się starała. Zobaczymy, czy zdrowie mi pozwoli. Nadal bardzo lubię skakać.
Berkutschi: Ostatnie pytanie, dlaczego Takanashi jest tak silna?
Graessler: Po prostu skacze dalej niż ktokolwiek inny.