Schlierenzauer przed Koflerem i wschodzącą gwiazdą Wellingerem

Utworzono: 16.12.2012 18:08 / sk

Gregor Schlierenzauer z Austrii wygrał ostatni konkurs Pucharu Świata przed świąteczną przerwą oraz przed rozpoczęciem 61. Turnieju Czterech Skoczni. W niedzielę w Engelbergu po skokach na 136 i 131 metr (273,3 punkty) zwyciężył przed swoim kolegą z drużyny Andreasem Koflerem (137,5 i 126 metrów / 270,3 punkty) i Andreasem Wellingerem z Niemiec, który miał taką samą ilość punktów jak Kofler.

"To był fantastyczny weekend, zawsze jest super dwa razy stać na podium podczas tego samego weekendu. Poziom skoków jest bardzo wysoki i dziś to ja byłem najszczęśliwszy. Żółty trykot lidera jest super dodatkiem dla mnie i dodaje mi pewności siebie, że jestem na dobrej drodze," cieszył się zwycięzca po zawodach.

 

Oglądaj najlepsze skoki >> 

 

Po swoim 43. zwycięstwie w Pucharze Świata zbliża się powoli Schlierenzauer do historycznego rekordu Fina Matti Nykänen (46 zwycięstw). Schlierenzauer dzięki temu zwycięstwu odebrał także koszulkę lidera klasyfikacji. Mieszkaniec Tyrolu prowadzi w łącznej klasyfikacji z 448 punktami przed Severinem Freudem (430 punkty) i Andreasem Koflerem (396 punkty).

 

Wczorajszy zwycięzca Andreas Kofler prowadził jeszcze na półmetku zawodów i ostatecznie był drugi. "180 punktów, które zdobyłem w ten weekend bardzo mnie cieszą. Ale najważniejsze jest to, że moje skoki są równe. Warunki były dziś bardzo trudne, i dla mnie to także znak, że w takich warunkach też mogę być w czołówce. Wierzę, że teraz już każdy cieszy się na Turniej," dodał Kofler.

 

Pościg Wellingera

 

Podobnie jak dzień wcześniej przeżyli kibice zgromadzeni pod skocznią interesujący konkurs.. I podobnie jak dzień wcześniej jeden zawodnik oddał wspaniały skok w drugiej serii i gonił czołówkę. Dziś był to Niemiec Andreas Wellinger, który w drugiej serii z miejsca 11. na drugie wskoczył. Ostatecznie Wellinger uzyskał taką samą ilość punktów jak Kofler i nie mógł uwierzyć, w to co go spotkało.

 

"Jak na pierwszy sezon w Pucharze Świata jest to dla mnie niezrozumiałe, że już po raz drugi stoję na podium. Drugi skok był najlepszym jaki oddałem tutaj w Engelbergu. W drugiej serii miałem bardzo dobre warunki i mogłem je wykorzystać. Muszę się oswoić z sytuacją i cieszę się już na Turniej Czterech Skoczni. Nie mam nic do stracenia," mówił Wellinger. Dla Wellingera było to drugie miejsce na podium, po udanym weekendzie w Soczi w jego jeszcze młodej karierze. W klasyfikacji końcowej poprawił swój rezultat i zajmuje obecnie czwarte miejsce.

 

Austriacy i Niemcy dominują

 

W sumie siedmiu zawodników z Austrii i Niemiec znalazło się w pierwszej dziesiątce. Wolfgang Loitzl (4.), Michael Neumayer (5.) Severin Freund (6.), Richard Freitag (8.) zaznaczyli silną pozycję obu narodów. Słoweniec Peter Prevc był szósty i był jedynym zawodnikiem, który nie pochodził ani z Austrii ani z Niemiec. Norweg Tom Hilde i Rosjanin Denis Kornilov zajęli miejsca dziewiąte i dziesiąte i uzupełni międzynarodowy skład w czołówce.

 

Video wywiad z Gregorem Schlierenzauerem i Alexem Pointnerem (po niemiecku) »

 

Drużyna z Polski, podobnie jak wczoraj, także i dziś zaskoczyła dobrym wynikiem. Kot, Stoch i Kubacki zajęli miejsca 13, 14 i 17. Równie mocno prezentowali się Słoweńcy. Obok Prevca także Jaka Hvala na miejscu 12. i Jurij Teres na 19. pokazali się z dobrej strony. Światełko w tunelu pojawiło się także dla Finów. W finale znalazł się jeden Fin – Lauri Asikainen, i sklasyfikowany został na 16. miejscu. Jest to bardzo ważny wynik dla całej drużyny.

 

Wnioski jakie można wyciągnąć po zawodach w Engelbergu – skutek nowych przepisów dotyczących materiału – różnice pomiędzy nacjami są niewielkie i nadchodzący 61. Turniej Czterech Skoczni będzie stał na wysokim sportowym poziomie. Turniej rozpoczyna się już kwalifikacjami w Oberstdorfie 29.12. I my tam będziemy!

 

Oficjalne wyniki w formacie pdf

 

Zobacz również