Sukces w cieniu Bardala
Optymistycznie przed 60. Turniejem Czterech Skoczni prezentują się podopieczni Alexandra Stöckla.
Już nie tylko 29-letni Anders Bardal, który po zwycięstwie i trzecim miejscu w Engelbergu zaliczany jest do grona faworytów Turnieju, sprawia radość swojemu trenerowi. Po trudnym początku sezonu, oprócz niego, także Bjoern Einar Romoeren, Tom Hilde oraz rekordzista świata w długości lotu Johan Remen Evensen.
"Tom dopiero niedawno zmienił sprzęt i nowe narty dały mu pozytywny impuls. W Engelbergu wszystko funkcjonowało poprawnie, również teraz jego wyniki podczas treningów były obiecujące”, mówił Stöckl dla VG Nett, po zakończeniu zgrupowania w Lillehammer. „Tom prezentuje teraz zdecydowanie lepszy poziom niż wcześniej."
Także Bjoern Einar Romoeren, który miał problemy z plecami, ponownie włączył się do rywalizacji. "Bjoern Einar jest stabilny i w Lillehammer skakał dobrze. Jeśli znajdzie odpowiednią pozycję w locie, może daleko odlecieć. Na szczęście po dłuższej przerwie powrócił także Johan Remen Evensen. Podczas treningów udowodnił, że należy do drużyny", cieszył się Stöckl z powrotu swoich podopiecznych.
Również debiutanci w Turnieju Czterech Skoczni oraz młodzi zawodnicy z ekipy Stöckla, nie muszą się ukrywać w cieniu starszych kolegów. "Rune Velta ma ogromny potencjał, który pokazał w najdłuższym skoku podczas kwalifikacji w Engelbergu. Jednak w zawodach nie jest jeszcze dość pewny. Mam nadzieję, że może nad tym pracować i podczas Turnieju nie będzie się denerwował".
25-letni Vegard Haukoe Sklett dzięki dobrym wynikom w Engelbergu zapewnił sobie miejsce w drużynie na Turniej Czterech Skoczni. Jednak będzie to dla niego nowa sytuacja, do której musi się przyzwyczaić. "Jego celem jest we wszystkich czterech konkursach oddać po dwa skoki. System KO jest specyficzny, i jesteśmy ostrożni z tym, jak Vegardowi się powiedzie", dodał Stöckl.
Atle Pedersen Roensen, poprzez zadowalające rezultaty w Pucharze Kontynentalny zapewnił Norwegii siódme miejsce, jako nagrodę otrzymał szansę startu w Turnieju. Także jeśli chodzi o niego to Alexander Stöckl jest optymistą. "Nie jest niczym niezwykłym, to że skoczek z Pucharu Kontynentalnego w Pucharze Świata zajmuje miejsca w pierwszej dwudziestce. Najważniejszym celem dla Atle jest jednak zebranie doświadczenia poza Norwegią".