Utworzono: 29.11.2011 20:08 / sk

Norwegowie, którzy zaliczyli bardzo dobry występ w pierwszym konkursie w Rovaniemi, powtórzyli sukces podczas drugiego wydarzenia.

 

Vegard Sklett, który w poniedziałek prowadził na półmetku i ledwo otarł się o podium, wygrał wtorkowe zawody z odległościami 95,5 m i 97 m (255,0 punktów).

 

"Wczoraj proawdziłem po pierwszej serii, dzisiaj w finale – to wspaniałe uczucie. Jestem bardzo zadowolony z moich występów na tej skoczni", powiedział Sklett.

 

Jego kolega z drużyny, Atle Pedersen Roensen, awansował z wczorajszego trzeciego miejsca na drugie, uzyskując łączną notę 252,0 punktów (96 m i 95,5 m). "Wczoraj warunki były znacznie trudniejsze. Dziś pogoda była całkiem znośna. Miałem nadzieję na dobry początek, chociaż nie sądziłem, że te marzenia się spełnią".

 

Austriak Michael Hayboeck był trzeci (94,5 m / 94 m; 249,0 punktów) i również wspiął się podium ponownie po wczorajszym zwycięstwie. "Dziś mój występ nie był wystarczająco dobry, ale trudno narzekać na trzecie miejsce. Nie skakałem idealnie, ale mam teraz czas na trening".

 

Jeszcze dwóch Norwegów znalazło się w czołowej szóstce: Kenneth Gangnes (4.) i Andreas Stjernen (6.). Między nimi, na miejscu piątym, uplasował się Borek Sedlak z Czech.

 

Słoweniec Robert Hrgota ukończył zawody na szóstym miejscu ex aequo z innym skoczkiem. 18-letni kolega z drużyny, Nejc Dezman, awansował z 24. na ósme miejsce dzięki świetnemu skokowi w finale.

 

Ostatnie dwie pozycje w czołowej dziesiątce również padły łupem młodych skoczków: 17-letniego Aleksandra Zniszczoła i 18-letniego Japończyka, Reruhi Shimizu.

 

 

Hayboeck wyrywa na otwarciu  »

 

Pełne wyniki z Rovaniemi »