Granerud powiększa przewagę w TCS

Utworzono: 01.01.2023 21:15 / hn

Halvor Egner Granerud kontynuuje znakomitą passę. W niedzielę Norweg triumfował w Garmisch-Partenkirchen, pokonując Słoweńca Anze Laniska i Polaka Dawida Kubackiego. Tym samym umocnił się na prowadzeniu w Turnieju Czterech Skoczni.

To był naprawdę świetny konkurs. Anze, Dawid i ja skakaliśmy na bardzo wysokim poziomie. Dzisiejsze zawody pokazały, jak wspaniałe są skoki. Finałowa próba z mojego punktu widzenia była wyjątkowo udana, choć muszę jeszcze porozmawiać z trenerami. W tej chwili po prostu mi idzie, ale zobaczymy, co wydarzy się w Innsbrucku – mówił Granerud.

 

Po zwycięstwie w konkursie noworocznym Norweg ma 26,8 punktu przewagi nad Dawidem Kubackim i 40,1 nad Piotrem Żyłą.
Popełniłem dzisiaj błędy. Spóźniłem pierwszy skok, a drugi też nie był optymalny. Z jednej strony to dobre, że mimo błędów staję na podium, a z drugiej denerwują mnie. Oczywiście, jestem zadowolony z podium. To półmetek, wszystko rozstrzygnie się w Bischofshofen, a do tego momentu wszystko możliwe – ocenił Kubacki, który zachował prowadzenie w klasyfikacji generalnej przed Anze Laniskiem. Słoweniec w niedzielę był drugi. 

 

Dzisiejsza rywalizacja była wspaniała. Cieszę się, że jury pozwoliło na dalekie skoki i mam nadzieję, że dalej też tak będzie. W Oberstdorfie miałem problemy, dziś poszło mi lepiej. Przyjechała tu moja rodzina, przyjaciele i jestem im wdzięczny. Bez nich nie znalazłbym się w tym miejscu. Muszę sobie czasem przypomnieć, że nie mam nic do stracenia, chcę skakać zrelaksowany i dobrze się bawić. Nie mogę się już doczekać startu w Innsbrucku. To dla mnie wyjątkowe miejsce – powiedział Lanisek.

 

Bardzo dobrze spisali się Austriacy. W czołowej "10" zmagania ukończyli Manuel Fettner (4.), Jan Hoerl (5.), Daniel Tschofenig (7.) i Michael Hayboeck (10.). Słabiej poszło natomiast Stefanowi Kraftowi, który w pierwsszej serii zmagał się z bocznym wiatrem i oddał gorszy skok. Ostatecznie, zajął 18. pozycję. 

 

Powody do zadowolenia mieli Polacy. Szóste miejsce wywalczył Piotr Żyła, a dziewiąte Kamil Stoch.

 

Andreas Wellinger i Karl Geiger zajęli odpowiednio ósmą i jedenastą pozycję. I choć spisali się nieźle, to jasne jest, że Niemiec znów nie wygra Turnieju Czterech Skoczni. Geiger po dwóch konkursach zajmuje w klasyfikacji generalnej piątą lokatę ze stratą 57,6 punktu do Graneruda.

 

Kolejny przystanek 71. Turnieju Czterech Skoczni w Innsbrucku. We wtorek zostaną rozegrane treningi i kwalifikacje, a w środę konkurs.