39. zwycięstwo! Schlierenzauer dogania Małysza
W końcu pogoda okazała litość i po raz pierwszy tej zimy konkurs mógł odbyć się przy stabilnych warunkach. Najlepsi skoczkowie narciarscy świata dali wspaniały występ przed kibicami w Zakopanem.
Gregor Schlierenzauer wywalczył zwycięstwo na oczach 20 000 kibiców. Austriak świętował swoją 39. wygraną w Pucharze Świata na ojczystej skoczni wielkiego Adama Małysza, który ma na koncie tyle samo wygranych. Z 300,3 punktu Schlierenzauer awansował w finale z trzeciego miejsce na pierwsze.
Zwycięzca Turnieju Czterech Skoczni wyprzedził o 3,5 punktu Niemca Richarda Freitaga (296,8 punktu), który również wczoraj był drugi. "Miałem trochę spóźnione wybicie, więc nie byłem pewien, co z tego wyjdzie. Ale oczywiście jestem zadowolony z wyniku. Dwa razy drugie miejsce w Zakopanem - super", powiedział Freitag po udanych zawodach, w których skoczek stanął na podium po raz czwarty w swojej karierze.
Bardal znów na podium
Trzeci był Anders Bardal (293,1 punktu), który prowadził po pierwszej serii, ale nie zdołał utrzymać pozycji. Przynajmniej Norwegowie uzyskali kilka punktów więcej niż lider w klasyfikacji generalnej – Andreas Kofler był czwarty. To ósme podium dla Norwega, który jest teraz w wyjątkowo dobrej formie.
Severin Freund zajął piąte miejsce, przynosząc dumę trenerowi Wernerowi Schusterowi. Peter Prevc uplasował się dziś na szóstej lokacie – to kolejny świetny wynik po czwartym miejscu w piątkowych zawodach. Słoweniec wydaje się być na dobrej drodze do czołówki światowej.
Stoch siódmy - jednak panowała świetna atmosfera
Kamil Stoch, zwycięzca wczorajszych zawodów, nie oddał dobrego skoku w pierwszej serii, ale w finale pokazał, co potrafi, awansując na siódme miejsce. Ogólnie na Wielkiej Krokwi panowała świetna atmosfera, co udowadnia organizatorom, że po odejściu Adama Małysza tysiące kibiców wciąż udają się na skocznie, aby dodać otuchy skoczkom. Zakopane zdało egzamin po zakończeniu kariery przez polską ikonę sportu.
Dwaj Finowie w czołowej dziesiątce
Również Simon Ammann miał powody do świętowania: był ósmy i oddał dwa naprawdę dobre skoki. Finowie również mogą być szczęśliwi: Anssi Koivuranta i Janne Happonen wskoczyli do czołowej dziesiątki, na miejsca dziewiąte i dziesiąte. Drużyna, która przybyła do Zakopanego bez Mattiego Hautamaekiego i głównego trenera, Pekki Niemelae, pokazała, że skacze coraz lepiej. Ari-Pekka Nikkola trenował skoczków w Polsce.
Pozytywny trend można zaobserwować również u młodych Norwegów: Vergarda Haukoe Skletta i Kennetha Gangnesa, którzy zajęli miejsca 12. i 13. Aleksander Zniszczoł powtórzył sukces, który osiągnął w piątek, zajmując 14. miejsce. Najlepszy wśród Czechów był Roman Koudelka na miejscu 15. Francuzi w końcu uzyskali punkt Pucharu Świata. Vincent Descombes Sevoie przeszedł do finału.
Schlierenzauer dogania Koflera
Schlierenzauer zaczyna doganiać Koflera w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Z 866 punktami na koncie zawodnikowi brakuje tylko 50 punktów do kolegi z drużyny. Bardal jest trzeci z 809 punktami.