Skoki narciarskie pań włączone do programu Igrzysk Olimpijskich
Panie dopięły swego. Zawodniczki w skokach narciarskich będą walczyć o złoto, srebro i brąz na Zimowych Igrzyskach Olimpijskich 2014. W środę prezes Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego (MKOI), Belg Jaques Rogge, oficjalnie włączył skoki narciarskie kobiet do programu Igrzysk Olimpijskich.
Do decyzji przyczyniły się Mistrzostwa Świata w Oslo. Podczas konkursu panie zacięcie walczyły o medale pomimo gęstej mgły, a zwycięski tytuł zdobyła Austriaczka Daniela Iraschko, najlepsza zawodniczka sezonu. Członkini MKOI, Szwedka Gunilli Lindberg, miała okazję podziwiać wspaniałe zawody na Midstubakken w Holmenkollen, które spotkały się z pozytywną reakcją członków Komitetu.
Panie walczyły o prawo udziału od lat i już przed Igrzyskami Olimpijskimi 2010 w Vancouver zgłosiły swoją sprawę do Sądu Najwyższego Kanady, ponieważ czuły się dyskryminowane. Poza boksem, skoki narciarskie to jedyna dyscyplina reprezentowana podczas Igrzysk wyłącznie przez panów. Niestety sąd orzekł, że nie odpowiada za te kwestie i że decyzja o włączeniu dyscypliny należy wyłącznie do MKOI.
W tym momencie zawodniczki stanęły przed sporą przeszkodą. Nawet apelacja nie przyniosła efektów. Zabroniono im brać udział w Igrzyskach z powodów technicznych. MKOI stwierdził, że brakuje zawodniczek, a różnice w poziomie umiejętności są zbyt wielkie. Z drugiej strony pojawił się płomyk nadziei. Jeśli zawody Mistrzostw Świata w Oslo byłyby przekonujące, dyscyplina zostałaby włączona do programu Igrzysk. Panie były rozczarowane. Jeśli jeden konkurs nie udałby się, cztery lata starań poszłyby na marne.
Zawodniczki chciały, żeby w procesie decyzyjnym uwzględniono całokształt wydarzeń tego sezonu. Jednak obawy okazały się niesłuszne. Trudne warunki w Holmenkollen okazały się wręcz pomocne, ponieważ dały paniom szansę pokazać, że nie brakuje im siły czy odwagi.
Marzenia zawodniczek o Igrzyskach spełnią się w Sochi 2014.